ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 września 18 (90) / 2007

Marta Olszewska,

O PERWERSYJNYCH TOTEMACH I WILKACH W LUDZKIEJ SKÓRZE

A A A
„Wszyscy jesteśmy bestiami.”

„Czasami zakochujesz się, nie wiedząc o tym. Nie zdając sobie z tego sprawy. A potem jest już za późno i nic nie można poradzić.”

„Uderzaj w najczulsze miejsce.”


Żeński college w stanie Massachusetts. Lata siedemdziesiąte ubiegłego stulecia. Gillian Brauer i Andre Harrow. On jest charyzmatycznym nauczycielem, ona – niepozorną dwudziestoletnią studentką, uczęszczającą na prowadzone przez niego warsztaty poetyckie. Oprócz nich Dorcas – tworząca prowokujące, karykaturalne totemy, ekscentryczna rzeźbiarka i żona Harrowa. Małżonkowie otoczeni aurą tajemnicy i młoda kobieta ogarnięta niewytłumaczalną fascynacją nimi.

Z pozoru mamy więc do czynienia z konwencjonalną historią studentki, pozostającej pod urokiem swego wykładowcy, okazującej swoje oczarowanie mężczyzną początkowo wyłącznie poprzez śledzenie jego żony, z którą wchodzi w związek szczególnego rodzaju – pełny tajemnicy i niedopowiedzeń. Ujęta przenikliwością swojego mistrza oraz jego estetyczną wrażliwością, bohaterka niepodzielnie koncentruje swą uwagę na wszystkim, co go dotyczy. Jej myślenie i podejmowane wysiłki twórcze podporządkowane zostają jednemu celowi – zadowoleniu wykładowcy i zbliżeniu się do niego. Bezsilność wobec pogłębiającej się fascynacji sprawia, że Gillian popada w niemal hipnotyczny, właściwy dla obsesji stan zaślepienia.

Z czasem pieczołowicie skrywane przed innymi zamierzenie staje się rzeczywistością i młoda kobieta zyskuje dostęp do intymnych szczegółów życia profesora i jego żony, co więcej – strzeże ich, a one stają się także częścią jej życia. Płynącego z tego faktu euforycznego uniesienia nie mąci jej wiedza (chorobliwe przypuszczenie?), że Marisa, Sybil i Dominique – koleżanki z grupy warsztatowej, wcześniej też dostąpiły tego wyróżnienia.

Wraz ze wzrostem fascynacji Gillian, niegdyś idylliczny klimat uczelnianego campusu przeistacza się w tajemniczy – pełen niewyjaśnionych okoliczności, ponawiających się podpaleń, sekretnych wizyt studentek w domu profesora, ich nieoczekiwanych kłopotów ze zdrowiem i następujących potem zniknięć. Zapach jałowca i sosnowych igieł Brierly Lane, spora dawka erotyki i zmysłowa poezja D. H. Lawrence’a współtworzą atmosferę, w której na pierwszy plan wysuwa się ogólne podenerwowanie, pozostające nie bez wpływu na stan wewnętrzny bohaterów. Nie ulega wątpliwości, iż główną bohaterkę i jej koleżanki charakteryzuje rozchwianie psychiczne i emocjonalne. Ponadto Gillian, nie doznająca realnego zakorzenienia we własnej rodzinie, wobec której nie odczuwa nic prócz lojalności, i nie potrafiąca nawiązać bliższej więzi z rówieśnicami, trwa w nieufności i permanentnym strachu. Lęk ten odczuwalnie zwiększa się wraz z zacieśnianiem się kręgu osób wokół niej, wyznaczonym zmniejszającą się liczbą studentek uczestniczących najpierw w wykładach, następnie w warsztatach, a wreszcie bardziej intymnym spotkaniem z obiektami swojej ślepej fascynacji.

W trakcie lektury „Bestii” Joyce Carol Oates czytelnik ma szansę zaobserwować, jak powieść obyczajowa stopniowo nasyca się ciężką atmosferą typową dla horroru, gdy główna bohaterka, rozpoznając moralny upadek bliskich sobie osób i doświadczając go osobiście, zaczyna odczuwać wewnętrzny przymus popełnienia czynu społecznie nieakceptowanego, bo niedopuszczalnego pod względem moralnym. Definicje oprawcy i ofiary tracą w nim zasugerowaną uprzednio jednoznaczność: kat przeistacza się w ofiarę.

Stopień wykrytego w college’u tytułowego bestialstwa, które inspiruje do przyjęcia podobnej postawy, ociera się o granice prawdopodobieństwa. Mroczny klimat campusu, jak również czyny bohaterki popełniane niejako wbrew jej woli, stanowią klasyczne komponenty sennego koszmaru, wyznaczając miejsce, w którym opowieść przekracza granice konwencji realistycznej i wstępuje do sfery tego, co odrealnione.

„Bestie” to opowieść balansująca między młodzieńczą niewinnością a wyrachowaniem, chęcią zgłębiania wiedzy i poszerzania twórczych umiejętności a odkrywania własnej cielesności, pomiędzy wrażliwością a bezwzględnym okrucieństwem, miłością a zemstą. Napisana sugestywnym i barwnym językiem; intrygująca, mimo że na pierwszych kartach odsłania przed czytelnikiem prawie wszystkie tajemnice. Obiekt zachłannej lektury, bez względu na fakt, że przesłanie książki o ciemnej stronie ludzkiej psychiki, poruszane już na różne sposoby przez wielu, jest zadziwiająco jednowymiarowe i przez to – rozczarowujące.
Joyce Carol Oates: „Bestie”. Przeł. Ewa Górczyńska. Dom Wydawniczy Bellona. Warszawa 2007.