I TY ZOSTANIESZ ŚWIĘTYM MIKOŁAJEM (TRZEBA RATOWAĆ ŚWIĘTA!)
A
A
A
Czytaliście „Wielkiego złego lisa”? Zatem przygotujcie się na powrót zawadiackich zwierzaków z komiksowej farmy Benjamina Rennera! Francuski rysownik, animator i filmowiec serwuje tym razem (przed)świąteczną historię, w której kluczową rolę odgrywa pewien dość przykry incydent.
Niecierpliwie wypatrujący Bożego Narodzenia kaczka i królik (największe urwipołcie w całym gospodarstwie) przyłapują Świętego Mikołaja w dość niezręcznej sytuacji: otóż brodaty jegomość zawisł na stodole. Pragnąc za wszelką cenę pomóc nieszczęśnikowi, bohaterowie rozpoczynają karkołomną wspinaczkę, w wyniku której Mikołaj ląduje w… rozdrabniaczu do drewna.
Przerażone zwierzęta (niemające pojęcia, że przemieliły ozdobną kukłę) postanawiają wziąć odpowiedzialność za swój czyn i zadbać o to, by prezenty, mimo wszystko, dotarły do dzieci na całym świecie. Pozostając głuchymi na głos rozsądku (należącego do mocno poirytowanego całą sytuacją prosiaczka), protagoniści – w odpowiednich przebraniach – wyruszają ze szlachetną misją, której finału nie sposób przewidzieć. Jedno jest za to pewne: będzie się działo!
Jeśli szukacie komiksu, który dobrze wprowadzi was w bożonarodzeniowy nastrój, a przy tym zapewni solidny masaż przepony, sięgnijcie koniecznie po „Trzeba ratować święta!”: cartoonowe szaleństwo zjednujące sobie czytelnika humorem w trzech postaciach (sytuacyjnym, słownym i postaci), ale także sporą dawką ciepełka, które pojawia się w sercach czytelników śledzących perypetie tej przesympatycznej menażerii. Zachęcam!
Niecierpliwie wypatrujący Bożego Narodzenia kaczka i królik (największe urwipołcie w całym gospodarstwie) przyłapują Świętego Mikołaja w dość niezręcznej sytuacji: otóż brodaty jegomość zawisł na stodole. Pragnąc za wszelką cenę pomóc nieszczęśnikowi, bohaterowie rozpoczynają karkołomną wspinaczkę, w wyniku której Mikołaj ląduje w… rozdrabniaczu do drewna.
Przerażone zwierzęta (niemające pojęcia, że przemieliły ozdobną kukłę) postanawiają wziąć odpowiedzialność za swój czyn i zadbać o to, by prezenty, mimo wszystko, dotarły do dzieci na całym świecie. Pozostając głuchymi na głos rozsądku (należącego do mocno poirytowanego całą sytuacją prosiaczka), protagoniści – w odpowiednich przebraniach – wyruszają ze szlachetną misją, której finału nie sposób przewidzieć. Jedno jest za to pewne: będzie się działo!
Jeśli szukacie komiksu, który dobrze wprowadzi was w bożonarodzeniowy nastrój, a przy tym zapewni solidny masaż przepony, sięgnijcie koniecznie po „Trzeba ratować święta!”: cartoonowe szaleństwo zjednujące sobie czytelnika humorem w trzech postaciach (sytuacyjnym, słownym i postaci), ale także sporą dawką ciepełka, które pojawia się w sercach czytelników śledzących perypetie tej przesympatycznej menażerii. Zachęcam!
Benjamin Renner: „Trzeba ratować święta!” („Grand Méchant Renard – Histoire de Noël”). Tłumaczenie: Krzysztof Umiński. Kultura Gniewu. Warszawa 2021 [linia wydawnicza: Krótkie Gatki].
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |