ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 kwietnia 8 (440) / 2022

Ewa Szkudlarek,

RYTM WSKAZÓWEK ZEGARA ('DREWNIANY TULIPAN', REŻ. JAKUB CUMAN)

A A A
Słuchowisko radiowe „Drewniany tulipan” w reżyserii Jakuba Cumana przedstawia sytuację walki z niepełnosprawnością dziedziczną i oswajania z inwalidztwem powypadkowym. Kaleka kondycja człowieka nie jest tu jedynie źródłem rozpaczy, ale wyzwaniem do odkrywania wewnętrznego świata i nieustannej próby poszukiwań wiary w sens własnego istnienia. To także dramatyczne wezwanie do tworzenia dialogu, pojmowanego jako rozbłysk nadziei w trudnych chwilach codziennej egzystencji. W paradoksalny sposób to właśnie chore ciało otwiera często człowieka na zmysłowe piękno świata i jest lekcją mądrości, jakiej nie sposób odnaleźć nawet w najstarszych księgach.

Niepełnosprawna dziewczyna całymi dniami leży w łóżku i poszukuje kogokolwiek (lub czegokolwiek) do prowadzenia wspólnego dialogu, by zająć rozmową własne myśli, zapomnieć chwilami o bolesnych przeżyciach i wymazać z pamięci tragiczne sytuacje. Początkowo pisze list do własnej matki, właściwie ma on charakter monologu samoobserwacyjnego (uświadomienie sobie kalectwa, poszukiwanie przyczyn choroby, odczuwanie zapachu własnego ciała i smaku potraw) i obserwacyjnego (codzienna krzątanina matki, znikanie przedmiotów z pokoju, zmiany pogody). Wszelkie czynności są rekonstruowane w umyśle bohaterki na podstawie sfery fonicznej i dostarczają jej wiedzy na temat ludzi i zdarzeń w świecie. Samą obecność matki potwierdzają ciężkie kroki stawiane w drugim pokoju i grający telewizor, natomiast gotowanie przez nią zupy zapowiada płynąca woda z kranu i krojenie warzyw na desce. Dźwięki dobiegające z kuchni i pokoju współbudują egzystencję, pozwalają bohaterce pełniej percypować świat. Gdyż „dźwięk jest częścią naszego doświadczenia, a zarazem czynnikiem je kształtującym. Jest elementem przestrzeni, w którą jesteśmy wpisani, jest też przestrzenią przez nas opisywaną” (Misiak 2013: 7).

Niemniej ważną rolę w obserwacji świata odgrywa także wzrok. Bohaterka zauważa, że z każdym dniem ubywa przedmiotów w pokoju – z czasem pozostaje tylko łóżko, pajęczyna w narożniku ścian i plamy na suficie. Tak powstaje przestrzeń samotności, ogołocona z domowych drobiazgów i ulubionych mebli. Właściwie potencjalni słuchacze nie mają pewności czy to opustoszały pokój bohaterki (po wyprowadzeniu się matki z domu), czy może to raczej zimna sala w ośrodku dla niepełnosprawnych lub hospicjum. Przestrzeń domu w słuchowisku ewokuje bowiem doświadczenie istotne, jakim jest miłość matki, która w obliczu nieuleczalnej choroby i kalectwa córki czuje się całkowicie bezradna. Cierpienie jest także wpisane w doświadczenie macierzyństwa, a widok chorego dziecka zawsze wzbudza niepokój o dalsze jego losy. Całodobowa opieka nad chorą staje się wyczerpująca i matka nie potrafi sprostać tak dużym wymaganiom. Oddala się od córki, by znaleźć odrobinę szczęścia i ukojenia w ramionach młodego mężczyzny.

Któregoś dnia młoda dziewczyna odkrywa, że matka postawiła na parapecie okna drewnianego tulipana. Kwiat z drewna w zielonym wazonie ulega w słuchowisku stopniowej animizacji – bohaterka zaczyna z nim rozmawiać i to on staje się powiernikiem jej najskrytszych marzeń i wszelkich pretensji do samego Boga. Tulipan przemawia z nieznanej głębi, dalekiej przestrzeni, a wielokrotne echa słów przechodzą w filozoficzną dysputę o ludzkim losie. To alter-ego bohaterki („jestem kaleką”), głos podświadomości („jestem jedyną wersją wszystkiego”), a może jej przewodnik duchowy („masz się poddać czemuś takiemu jak los narodzin i śmierć”). Drewniany tulipan wskazuje na istnienie i stwarza pytanie o żywego człowieka. Skupienie uwagi na przedmiocie wyraża uznanie dla egzystencjalnego konkretu, dążenie do jego wysłuchania i odkrycia wewnętrznej prawdy („jestem największą samotnością kalekiej istoty”). Figurka tulipana staje się szczególnie bliska bohaterce, ponieważ oswaja jej samotności, pozwala na stopniową identyfikację z półżywą istotą. Nie jest już samotna, gdyż drewniany tulipan rozumie jej dramat i pozostanie z nią do ostatniej chwili życia. Ciało bohaterki drętwieje, nieruchomieje niczym kawałek drewna na okiennym parapecie, a jednak nadal jest zdolne do odczuwania świata. Sparaliżowana dziewczyna i drewniany tulipan przypominają także o innych kalekich istotach, obecnych w poetyckim świecie Bolesława Leśmiana: „(…) kalectwo jest cechą wszelkich możliwych istot żyjących: ludzi, Chrystusa, groteskowych stworów budzących współczucie i śmiech, i istot bezcielesnych lub niepełnych w swojej cielesności, ulotnych form Znikomków, Migoni i Śnigrobków” (Zarych 1999: 150).

W słuchowisku „Drewniany tulipan” Kamilla Baar zbudowała przejmujący psychologiczny portret chorej kobiety. Aktorka pokazała całą gamę emocji: zagubionej dziewczynki i porzuconej córki, dziewczyny poszukującej akceptacji i wzajemnej miłości, a także cierpiącej z rozpaczy dojrzałej kobiety. Natomiast Piotr Głowacki jako drewniany tulipan stworzył istotę, która przybiera różne postawy: nakręcanej zabawki, filozofującego bytu, wszechwiedzącego mędrca. Obydwoje stworzyli znakomity duet, których dialogi między kobietą i mężczyzną przenika uporczywe i coraz bardziej głośne tykanie zegara. W regularnym rytmie przesuwających się wskazówek jest mierzony czas narodzin i nieuchronnej śmierci. Chrobotliwy i nieregularny oddech bohaterki cichnie stopniowo jak odbicie leśnego echa.

LITERATURA:

Misiak T.: „Kulturowe przestrzenie dźwięku”, Poznań 2013.

Zarych, E.: „Postacie kalek w utworach Bolesława Leśmiana – zwycięstwo ciała czy ducha?” „Teksty Drugie”1999, nr 6.
Rafał Wojasiński: „Drewniany tulipan”. Reżyseria: Jakub Cuman. Adaptacja: Jakub Cuman. Realizacja akustyczna: Agnieszka Szczepańczyk. Opracowanie muzyczne: Joanna Fidos. Obsada: Kamilla Baar, Piotr Głowacki. Premiera 6.03.2022, Teatr Polskiego Radia.

Fot. Wojciech Kusiński.