JESZCZE WYŻEJ (GIANT)
A
A
A
Ryan Murphy to jeden z wielu budowniczych-ofiar architektonicznego molocha, jakim jest konsekwentnie wznoszący się ku niebu gmach Rockefeller Center. Wiadomość o tragicznym w skutkach wypadku ma przekazać rodzinie Irlandczyka jego rodak, zwalisty mruk zwany przez pozostałych robotników Giantem. Kiedy protagonista odkrywa, że listy od Mary Ann – świeżo upieczonej wdowy – już wcześniej pozostawały bez odpowiedzi, postanawia wcielić się w jej zmarłego męża.
Wypożyczając maszynę do pisania, Giant regularnie przesyła kobiecie (obok pieniędzy) podnoszącą na duchu korespondencję: wszak rodzina denata znajduje się obecnie w dość trudnym położeniu, a na domiar złego w Irlandii nie ustępują bratobójcze walki (mimo oficjalnego zakończenia wojny domowej). Moralnie wątpliwe, choć podyktowane dobrymi intencjami działania tytułowego bohatera muszą jednak dobiec końca – do Nowego Jorku przybywa bowiem wraz z dziećmi Mary Ann, z radością zmierzająca na spotkanie z ukochanym mężem.
Źródłem inspiracji dla „Gianta” było słynne zdjęcie przedstawiające grupkę robotników bez cienia strachu siedzących na zawieszonej w przestworzach metalowej belce i spożywających lunch na wysokości 256 metrów nad placem budowy wieżowca Rockefeller Center. Mikaël – pochodzący z Quebecu autor książek dla dzieci oraz twórca komiksów – precyzyjnie zarysowuje w swoim graficznym dyptyku (wydanym u formie eleganckiego integrala) realia Stanów Zjednoczonych doby lat 30. XX wieku, rekonstruowane za pośrednictwem rozbrzmiewających tu i ówdzie radiowych audycji, jak i rozmów między najróżniejszymi dramatis personae. W obu przypadkach stanowią one ciekawe komentarze społeczno-polityczne, wprowadzające do prezentowanej opowieści niezbędne historyczne konteksty, pomocne w konstruowaniu profili psychologicznych bohaterów ze szczególnym uwzględnieniem Mary Ann i Gianta, dźwigającego na swoich barkach brzemię traumatycznych doświadczeń.
Uproszczona, choć sugestywna kreska Mikaëla (okraszona paletą przygaszonych barw) dobrze sprawdza się w nieco karykaturalnych ujęciach portretowych, ale i w scenach koncentrujących się na ekspozycji urbanistyczno-architektonicznego pejzażu Nowego Jorku czasów wielkiego kryzysu. Wiele z kadrów, szczególnie tych pozbawionych słownego komentarza, ma w sobie siłę wyrazu prac Willa Eisnera, co jest kolejnym atutem tego znakomitego komiksu będącego opowieścią o kłamstwie, stracie i szansie na nowy początek.
Wypożyczając maszynę do pisania, Giant regularnie przesyła kobiecie (obok pieniędzy) podnoszącą na duchu korespondencję: wszak rodzina denata znajduje się obecnie w dość trudnym położeniu, a na domiar złego w Irlandii nie ustępują bratobójcze walki (mimo oficjalnego zakończenia wojny domowej). Moralnie wątpliwe, choć podyktowane dobrymi intencjami działania tytułowego bohatera muszą jednak dobiec końca – do Nowego Jorku przybywa bowiem wraz z dziećmi Mary Ann, z radością zmierzająca na spotkanie z ukochanym mężem.
Źródłem inspiracji dla „Gianta” było słynne zdjęcie przedstawiające grupkę robotników bez cienia strachu siedzących na zawieszonej w przestworzach metalowej belce i spożywających lunch na wysokości 256 metrów nad placem budowy wieżowca Rockefeller Center. Mikaël – pochodzący z Quebecu autor książek dla dzieci oraz twórca komiksów – precyzyjnie zarysowuje w swoim graficznym dyptyku (wydanym u formie eleganckiego integrala) realia Stanów Zjednoczonych doby lat 30. XX wieku, rekonstruowane za pośrednictwem rozbrzmiewających tu i ówdzie radiowych audycji, jak i rozmów między najróżniejszymi dramatis personae. W obu przypadkach stanowią one ciekawe komentarze społeczno-polityczne, wprowadzające do prezentowanej opowieści niezbędne historyczne konteksty, pomocne w konstruowaniu profili psychologicznych bohaterów ze szczególnym uwzględnieniem Mary Ann i Gianta, dźwigającego na swoich barkach brzemię traumatycznych doświadczeń.
Uproszczona, choć sugestywna kreska Mikaëla (okraszona paletą przygaszonych barw) dobrze sprawdza się w nieco karykaturalnych ujęciach portretowych, ale i w scenach koncentrujących się na ekspozycji urbanistyczno-architektonicznego pejzażu Nowego Jorku czasów wielkiego kryzysu. Wiele z kadrów, szczególnie tych pozbawionych słownego komentarza, ma w sobie siłę wyrazu prac Willa Eisnera, co jest kolejnym atutem tego znakomitego komiksu będącego opowieścią o kłamstwie, stracie i szansie na nowy początek.
Mikaël: „Giant”. Tłumaczenie: Katarzyna Sajdakowska. timof comics. Warszawa 2022.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |