ROSOMAK, KTÓRY NIE CHCIAŁ BYĆ BESTIĄ (WOLVERINE. TOM 1)
A
A
A
Siedemnastoletnia Lucy Braddock pracuje jako kelnerka w małej jadłodajni, gdzie regularnie przesiaduje (przy kawie i książce) pochmurny, małomówny konus, którego narratorka lubi w myślach nazywać Wrednym Typem. Tajemniczy jegomość mieszka w tym samym hotelu co Lucy, ba, nawet na tym samym piętrze, choć oboje strzegą swojej prywatności. Jednak on wie, że dziewczyna znalazła się w egzystencjalnej matni, choć bohater nie ma jeszcze pojęcia, jak bardzo sprawa jest poważna. Ona wie, że Wredny Typ umie dzielnie znosić ciosy od losu (nie wspominając już o nożach wbitych w udo), choć nie przeczuwa, że mrukliwy sąsiad potrafi przyjąć „na klatę” o wiele więcej. Dosłownie. Na przykład serię z broni maszynowej MAC-10. Tej samej, za pomocą której dwóch nieznanych sprawców z zimną krwią zabija Lucy.
Gdy Wredny Typ odnajduje pamiętnik Braddock, wie, że pokpił sprawę. To, czego nie wiedzą Bracia Nowego Świata (członkowie zmilitaryzowanej sekty dowodzonej przez niejakiego Łezkę gustującego w młodych dziewczynach, które uprowadza do swojego haremu, skąd żadna nie wraca żywa), to fakt, że do ich siedziby zmierza wściekły Rosomak o pazurach pokrytych adamantium. I żaden skorumpowany glina (vide: Dennis Terill, przypominający Christophera Walkena szeryf miasteczka Westfall) ani siepacze Łezki nie będą w stanie go zatrzymać…
Tak zaczynają się perypetie Logana pisane przez Grega Ruckę („Stumptown”, „Lazarus”) we współpracy z rysownikami Darickiem Robertsonem („Transmetropolitan”, „Chłopaki”) oraz Leandrem Fernándezem („The Old Guard – Stara Gwardia”, „Queen & Country”). Amerykański scenarzysta tworzy bardzo interesujący szkic do wielowymiarowego portretu psychologicznego protagonisty, konsekwentnie walczącego o zachowanie własnego człowieczeństwa i próbującego trzymać w ryzach bestię, do poziomu której wiele osób stara się go sprowadzić.
Rucka przedstawia Wolverine’a jako enigmatycznego, niebezpiecznego, ale i pociągającego kobiety mściciela (tak przynajmniej postrzega go twarda, niedająca sobie w kaszę dmuchać Cassie Lathrop, agentka z Biura ds. Alkoholu, Tytoniu i Broni Palnej); jako udręczoną, szukającą szansy na odkupienie duszę, która dla ocalenia niewinnych gotowa jest przelać rzekę krwi (te aspekty tytułowego bohatera najbardziej uwidaczniają się podczas jego barowych rozmów z Nightcrawlerem); jako pokrewną istotę dźwigającą na barkach ciężar traum i prześladowań (podszyta dochodzącymi do głosu instynktami, melodramatyczna relacja łącząca Logana z Primal) oraz jako nieprzejednanego przeciwnika, który wciąż potrafi zaskoczyć nawet swoich wieloletnich adwersarzy (o czym boleśnie przekona się Sabretooth).
Korupcja, handel narkotykami, przemyt ludzi, morderstwa na zlecenie, tortury: Rucka buduje sensacyjną perypetię (w której nie brakuje gradu kul, eksplozji i werystycznych scen przemocy) na fundamencie wiarygodnie ukazanych zjawisk i problemów znanych nie tylko z telewizji. Niezależnie od tego, czy znajdujemy się na przedprożu piekła zlokalizowanego w El Paso czy w dzikich rejonach Kanady, otrzymujemy mięsiste, krwiste opowieści, w których czuć autentyczne emocje, stające się także udziałem czytelnika.
Mocne, świetnie napisane scenariusze w połączeniu z solidną oprawą wizualną zapewnioną zarówno przez Robertsona, jak i Fernándeza (swoistą wisienką na torcie są okładki poszczególnych zeszytów, które w większości przygotował chorwacki ilustrator Esad Ribić) sprawiają, że czas poświęcony temu woluminowi z pewnością nie będzie stracony. Drapieżna lektura!
Gdy Wredny Typ odnajduje pamiętnik Braddock, wie, że pokpił sprawę. To, czego nie wiedzą Bracia Nowego Świata (członkowie zmilitaryzowanej sekty dowodzonej przez niejakiego Łezkę gustującego w młodych dziewczynach, które uprowadza do swojego haremu, skąd żadna nie wraca żywa), to fakt, że do ich siedziby zmierza wściekły Rosomak o pazurach pokrytych adamantium. I żaden skorumpowany glina (vide: Dennis Terill, przypominający Christophera Walkena szeryf miasteczka Westfall) ani siepacze Łezki nie będą w stanie go zatrzymać…
Tak zaczynają się perypetie Logana pisane przez Grega Ruckę („Stumptown”, „Lazarus”) we współpracy z rysownikami Darickiem Robertsonem („Transmetropolitan”, „Chłopaki”) oraz Leandrem Fernándezem („The Old Guard – Stara Gwardia”, „Queen & Country”). Amerykański scenarzysta tworzy bardzo interesujący szkic do wielowymiarowego portretu psychologicznego protagonisty, konsekwentnie walczącego o zachowanie własnego człowieczeństwa i próbującego trzymać w ryzach bestię, do poziomu której wiele osób stara się go sprowadzić.
Rucka przedstawia Wolverine’a jako enigmatycznego, niebezpiecznego, ale i pociągającego kobiety mściciela (tak przynajmniej postrzega go twarda, niedająca sobie w kaszę dmuchać Cassie Lathrop, agentka z Biura ds. Alkoholu, Tytoniu i Broni Palnej); jako udręczoną, szukającą szansy na odkupienie duszę, która dla ocalenia niewinnych gotowa jest przelać rzekę krwi (te aspekty tytułowego bohatera najbardziej uwidaczniają się podczas jego barowych rozmów z Nightcrawlerem); jako pokrewną istotę dźwigającą na barkach ciężar traum i prześladowań (podszyta dochodzącymi do głosu instynktami, melodramatyczna relacja łącząca Logana z Primal) oraz jako nieprzejednanego przeciwnika, który wciąż potrafi zaskoczyć nawet swoich wieloletnich adwersarzy (o czym boleśnie przekona się Sabretooth).
Korupcja, handel narkotykami, przemyt ludzi, morderstwa na zlecenie, tortury: Rucka buduje sensacyjną perypetię (w której nie brakuje gradu kul, eksplozji i werystycznych scen przemocy) na fundamencie wiarygodnie ukazanych zjawisk i problemów znanych nie tylko z telewizji. Niezależnie od tego, czy znajdujemy się na przedprożu piekła zlokalizowanego w El Paso czy w dzikich rejonach Kanady, otrzymujemy mięsiste, krwiste opowieści, w których czuć autentyczne emocje, stające się także udziałem czytelnika.
Mocne, świetnie napisane scenariusze w połączeniu z solidną oprawą wizualną zapewnioną zarówno przez Robertsona, jak i Fernándeza (swoistą wisienką na torcie są okładki poszczególnych zeszytów, które w większości przygotował chorwacki ilustrator Esad Ribić) sprawiają, że czas poświęcony temu woluminowi z pewnością nie będzie stracony. Drapieżna lektura!
Greg Rucka, Darick Robertson, Leandro Fernández: „Wolverine. Tom 1” („Wolverine vol. 3”). Tłumaczenie: Marek Starosta. Mucha Comics. Warszawa 2022.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |