ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 maja 9 (441) / 2022

Barbara Orzeł,

JEDEN ALGORYTM, BY WSZYSTKIMI RZĄDZIĆ... (JAN KREFT: 'WŁADZA PLATFORM. ZA FASADĄ GOOGLE, FACEBOOKA I SPOTIFY')

A A A
Moją pierwszą reakcją po otrzymaniu „Władzy platform” Jana Krefta było: „No nie… kolejna książka o algorytmach…”. Może i kolejna (podjęta przez autora tematyka jest w ostatnim czasie niezwykle modna), ale na pewno inna, wyjątkowa (choć w odbiorze zdecydowanie nie dla wszystkich). W tytule mamy władzę (a na okładce szachy – niektóre z figur są przewrócone), niektórym wyda się ona „seksi”, dla innych z kolei to temat absolutnie „aseksualny”. Zaciekawia podtytuł: cóż może się kryć za fasadą Google, Facebooka i Spotify? (Pewnie nie wszyscy czytelnicy korzystają z dwóch ostatnich aplikacji, jednak Google to niemalże „synonim” internetu). Odpowiedzi będziemy szukać w aż jedenastu ciekawie zaplanowanych rozdziałach poprzedzonych dwiema prolegomenami, wprowadzającymi w bieżący kontekst pandemii (krajobrazu postpandemicznego): „Ponieważ wszystko wskazuje na to, że sprawcami i beneficjentami tych przełomów będą te same wielkie cyfrowe korporacje platform, które od kilku dekad, a zwłaszcza w dobie pandemii, ufundowały miliardom ludzi środowisko życia, pracy, rozrywki, komunikacji – ze wszystkimi tego stanu konsekwencjami (…)” (s. 5).

Tekst jest gęsty: dla osób „wtajemniczonych” w zagadnienia algorytmów i dominacji platform będzie stanowić przegląd najnowszych badań im poświęconych, „nowi” zaś dostaną szansę, by zachłysnąć się konkretną refleksją o rzeczywistości. W „Prolegomenie” badacz pisze: „Książka ta oferuje zatem zbiór uwikłanych w aporie obserwacji o zarządzaniu wyjątkowymi organizacjami medialno-technologicznymi. Żeby je poznać, przyjęto przede wszystkim perspektywę krytyczną, dzięki której jak w soczewce widoczne stały się algorytmizacja i platformizacja życia codziennego, osobliwy feudalizm platform, towarzyszący im kult sukcesu (jednorożców) i unikatowych kompetencji – wszystko na fali narracji o rozwoju w służbie ludzkości” (s. 7).

Lubię język, którym mówi do nas autor, stosowane metafory są soczyste, tytuły rozdziałów i podrozdziałów – frapujące. Mamy tu „Potęgę platform” i „Osobliwość i ewolucję platform”, „Platformę redefinicji znaczeń, mistyfikacji i sofizmatów”, „Korporacje platform…” (oj, jak mi się podoba ten „Palantir” i „Uwodzący narcystyczną logiką flirt Google z akademią”), tajemniczy „Kult jednorożców i superplatform” (nie będę zdradzać, czego dotyczy), „Wokół »stref zabijania«” (czyli walki z konkurencją prowadzonej przez Google), niezwykle ciekawy z mojej perspektywy rozdział „Gdy algorytm naprawia świat. Determinizm i cybertotalizm” – odczytujący na nowo determinizm technologiczny, „Iluzje i mity korporacji platform” (naszpikowane intrygującymi odniesieniami – wspomnianym tworzeniem mitów, „kreowaniem tożsamości” Doliny Krzemowej, „herosów” i „superbohaterów”). Publikację zamykają „Straty uboczne i pokutnicy platform” (z „cyber-inferno” i „Zucker-borgiem”), „Na nowych terytoriach. Platformy i chmury danych” (w tym rzecz o „micie big daty” i ułomnościach wielkich danych) oraz „Jak rozbroić GAFAM?” (a więc głównych bohaterów książki – „Wielką piątkę” lub „Big Tech”, czyli koncerny Google, Apple, Facebook, Amazon i Microsoft).

Na koniec Kreft ostrzega przed nadmiernym entuzjazmem związanym ze sztuczną inteligencją. Do czego może doprowadzić proces „naprawiania świata” za ich pośrednictwem? O tym przeczytać można m.in. we „Władzy platform”, a „[w]szystko to w imię naprawy tego, co rozregulowane, w imię lepszej przyszłości. Przyszłości platform, zapewne nowego typu, zintegrowanych z internetem rzeczy, czerpiących z obietnic posthumanizmu i powiązanych z technologią 6G, a zwłaszcza 7G, rozwiązujących podstawowe problemy w czytaniu w… myślach, wykrywaniu zagrożeń, kontroli przestępczości, monitorowaniu zdrowia, rozpoznawaniu twarzy i wielu, wielu innych” (s. 342) (może jednak nie wybiegajmy aż tak w przyszłość, choć mamy świadomość, że w przypadku wielu wymienionych rozwiązań ta „przyszłość” rozpoczyna się już teraz – czy nawet rozpoczęła).

„Władza platform” zawiera historię nowych i nowszych mediów oraz rozgrywające się „tu i teraz” chłodne spojrzenie na te wszystkie konteksty współczesnej zmediatyzowanej rzeczywistości, na „nieuniknioność” algorytmów i stojących za nimi twórców – niczym władcy marionetek pociągających za sznurki, definiujących zarówno nasze „być” i „mieć” (oby jak najwięcej). Bardzo się cieszę, że na polskim rynku wydawniczym pojawia się coraz więcej książek poświęconych takim problemom, pisanych przez naszych rodzimych autorów. Publikacja Jana Krefta dołączyła właśnie do biblioteczki krytycznego odbiorcy zalgorytmizowanej kultury współczesnej.
Jan Kreft: „Władza platform. Za fasadą Google, Facebooka i Spotify”. Wydawnictwo Universitas. Kraków 2021.