ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 sierpnia 15-16 (447-448) / 2022

Ewa Szkudlarek,

DZIURY W PAMIĘCI ('POZWÓL, ŻE CI OPOWIEM', REŻ. WALDEMAR MODESTOWICZ)

A A A
Przyczyn śmierci szukamy zwykle w konkretnej chorobie lub innym nieszczęśliwym wypadku losowym, podczas gdy często umiera się po prostu ze starości, która niesie z sobą brzemię bólu i przymusowej izolacji. Arthur Schopenhauer postrzega starość jako okres pozornego ukojenia, dla którego jedyną drogą i celem może być tylko śmierć (Schopenhauer 1990: 14). Nic dziwnego, że z wielkim rozgoryczeniem w jednym z wierszy Leopold Staff napisał: „Jestem w latach kiedy się umiera” (Staff 1985: 234). Wszyscy bowiem jesteśmy potencjalnymi starcami, a ze starością dziadków i rodziców mierzymy się już od dzieciństwa, co z wielkim wyczuciem i delikatnością zostało przedstawione w przejmującym słuchowisku radiowym Marty Rebzdy „Pozwól, że Ci opowiem”. To przejmujące studium rodzinnej relacji matki i córki, pokazujące siłę i determinację kobiet do walki z nieuleczalną chorobą.

Czym właściwie jest starość? Trudno zdefiniować to pojęcie i udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Hipokrates traktował ją jako zjawisko naturalne, którego nie można cofnąć. Choć nie stanowi ona jeszcze konkretnej choroby to z pewnością sprzyja ich powstawaniu i rozwojowi. Znany psychiatra i filozof Antoni Kępiński uważał, że starość jest – podobnie jak życie – niedefiniowalna. Psychologiczne przeżycie i doświadczenie „podeszłego wieku” Kępiński porównuje do czasów okupacji, które charakteryzowała niemożność zwizualizowania czasu przyszłego (gdyż przyszłość stawała się wówczas perspektywą nieistnienia w świecie).

Temat starości jest ujmowany w różnych perspektywach: psychologicznych, medycznych, socjologicznych i scenicznych. Wielu pisarzy, artystów i reżyserów przedstawia rozmaite formy, dzięki którym są ilustrowane poszczególne fazy ludzkiego przemijania. Twórcy ukazują ciało ludzkie podlegające niszczącym przemianom, których nie można zatrzymać i których nie sposób się uniknąć. Widoczne, starcze zmiany uświadamiają bolesną prawdę ludzkiej egzystencji, choć istnieje nadzieja na odrodzenie, mimo, że „w gruncie rzeczy jesteśmy czymś, co nie powinno istnieć: dlatego też przestajemy istnieć” (Turczyński 1998: 14).

Temat starości od wieków jest obecny w literaturze i sztuce: komediach Plauta i Moliera, dramatach Szekspira i Goethego, obrazach de la Toura i Beksińskiego. W XX wieku problematykę starczego erotyzmu podejmował Tadeusz Różewicz w utworach „Śmieszny staruszek” czy „Stara kobieta wysiaduje”. Zachowania w domu starców przedstawił Stanisław Grochowiak w sztuce „Chłopcy”, natomiast procesy chorobowe i problemy z funkcjonowaniem mózgu ukazali Henryk Bardijewski w „O co pytać starego człowieka”, Samuel Beckett w „Końcówce”, Tomasz Man w „Katarantce”, Arthur Miller w „Nic nie pamiętam”, Theresa Walser w „Córkach King Kong”a czy Kerstin Specht w „Płonącej kukle”.

Z pewnością do tego nurtu tematycznego można dopisać utwór Marty Rebzdy „Pozwól, że Ci opowiem”. Realizacja akustyczna tekstu w reżyserii Waldemara Modestowicza przypomina słuchaczom o tym, że starość, którą zwykło łączyć się z mądrością i doświadczeniem życiowym, okazuje się momentem zagubienia i zniechęcenia, narasta stopniowo jak ciężar niemożliwy do udźwignięcia. To zużycie organizmu, wyczerpanie sił witalnych, dysfunkcja pamięci, niemożność wykonania najprostszych czynności, owa „niedołężność” sprawiają, że człowiek zaczyna być postrzegany jako zespół chorób, a rozmaite dolegliwości stopniowo przesłaniają jego osobowość i charakter. Jednak słuchowisko pozwala oswoić się z trudnymi sytuacjami życiowymi i skłania do poszukiwania rozmaitych rozwiązań.

Słuchowisko radiowe „Pozwól, że ci opowiem” to rejestracja postępującej choroby Alzheimera u starszej kobiety. Choroba pojawia się nieoczekiwanie, początkowo jest ukrywana przez Elżbietę i niezauważana przez jej córkę Martę. Próba wyparcia choroby jest bardzo silna, graniczy z ignorancją – w końcu przeziębienie, zniechęcenie, chwilowy brak apetytu czy chudnięcie są zjawiskami charakterystycznymi dla osób w starszym wieku. Chorobę jednak trudno ukryć – ciało matki zaczyna się kurczyć, kobieta codziennie wymiotuje, wreszcie wyznaje córce, że „nie chciała jej martwić” i przyznaje, iż „zapomina, co zaplanowała na drugi dzień”. Matka jest uparta, nie zgadza się na badania, nie chce pójść do szpitala ani do domu opieki. Chwilami stara się zachować pozory sprawności (chodzi na zakupy, umawia się do fryzjera) i logicznej komunikacji (codziennie rozmawia z córką przez telefon, opowiada wnukom różne historie). W roli siedemdziesięcioczteroletniej Elżbiety wystąpiła Jadwiga Jankowska-Cieślak, która dzięki operowaniu rozmaitymi tonacjami głosu przedstawiła sprawną emerytkę, troskliwą matkę, a z czasem chorą kobietę, która przypomina zagubione w rzeczywistości bezradne dziecko. Niepewnie artykułowane wyrazy, wydłużone pauzy czy drżący głos podkreślają zanik orientacji czasowo-przestrzennej, nieumiejętność rozpoznawania rzeczywistości i postaci, wreszcie problemy z pamięcią. W wypowiedziach bohaterki słychać konsekwencje postępującej choroby mózgu. Monotonia i zaburzenia układu nerwowego prowadzą do zaburzeń w toku myślowym o układzie przyczynowo-skutkowym. Właśnie charakterystyczne przeskakiwanie z tematu do tematu, zapominanie czy koncentracja na zdarzeniach czasu przeszłego kształtują partie dialogiczne chorej kobiety. Rola Jankowskiej-Cieślak to przejmujące świadectwo osoby chorującej, doświadczającej bezradności, fizycznej niemocy, zależności od innych.

Choroba nie dotyczy tylko starszej kobiety, angażuje i zmienia życie całej najbliższej rodziny. Córka Marta oswaja się z chorobą matki stopniowo i uświadamia sobie, że oprócz Zosi, Heli i Franka ma jeszcze jedno „nieplanowane dziecko, własną matkę”. Ewa Konstancja Bułhak jako córka Marta jest operatywna i zaradna, akceptuje w pełni chorobę matki, nie buntuje się, nie odpycha własnej rodzicielki, zadaje sobie tylko pytanie „jak mogła tego nie zauważyć?”. Nieustannie poszukuje jakiegoś antidotum na „dziury w pamięci” matki, kupuje jej duży kalendarz do zapisywania wydarzeń, dopowiada frazy w zdaniach, przypomina o ważnych wydarzeniach z życia, takich jak pierwsze spotkanie z narzeczonym, narodziny dziecka, pierwsza pralka. Właściwie staje się rodzinną terapeutką, postanawia nagrać i odtworzyć dzieje z życia własnej matki, by „załatać jej dziury w pamięci”. A łagodnie wypowiedziana fraza „mamo, pozwól, że Ci opowiem” jest jak uśmiech obłaskawiający chorobę. Ewa Konstancja Bułhak stworzyła portret silnej i opiekuńczej córki, wiernej i oddanej, czułej i delikatnej. Odkłada myśl o pogrążaniu się w stanie niepamięci matki i jej bliskiej śmierci, by nie wpaść w rozpacz, w końcu sama jest matką i musi wychować własne dzieci.

Stopniowo córka Marta uświadamia sobie, że choroba Alzheimera jest w rodzinie dziedziczna – przypomina sobie, że cierpiała na nią także jej babcia Jasia. Świat rzeczywisty ustępuje wspomnieniom, które wynurzają się jako obrazy z dawnych czasów dzieciństwa. Marta przypomina sobie tajemnicze, babcine pudełko z nićmi, sceny szycia („pod nitką”, „nad nitką”) i scalania materiału („dziura zakryta łatą”). Zawarta w słuchowisku metaforyka krawiecka odnosi się do ludzkiej pamięci – wprawdzie nie można odtworzyć faktury zniszczonego materiału, ale można na różne sposoby próbować ją ocalić. Kobiety – babcie, matki, córki, wnuczki – tkają świat wciąż od nowa, uczą się życia, doświadczania choroby i rozumienia śmierci wpisanej w ludzkie istnienie. Słuchowisko przenika muzyka budująca napięcie, ale także dająca nadzieję. Nasze życie jest tkaniną, zupełnie jak w „Psalmie 139” Bóg tka na krosnach swoje dzieło, a ludzka istota staje się w jego rękach kłębkiem nici. Jedna z takich nitek Wielkiego Tkacza wyrywa się i postanawia opowiedzieć własną historię, by dotrzeć do ludzkiego wnętrza.

LITERATURA:

Schopenhauer A.: „Aforyzmy o mądrości życia”. Przeł. J. Garewicz. Warszawa 1990.

Staff L.: „Quandoque bonus dormitat Homerus”. W: tegoż: „Wybór poezji”, wstęp M. Jastrun. Wrocław 1985.

Turczyński A.: „Tano czyli starogermanski bóg Wotan w kundla ruskiego odmieniony”, „Twórczość” 1998, nr 2.
Marta Rebzda: „Pozwól, że Ci opowiem”. Reżyseria: Waldemar Modestowicz. Realizacja akustyczna: Maciej Kubera. Muzyka: Renata Baszun. Premiera: 9.01.2022, Teatr Polskiego Radia.