ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 września 17 (473) / 2023

Wojciech Brzoska,

WIERSZE

A A A
***

od lat żyli ze składek.



bycie zależnym od kraju

jemu nie wystarczało,

raz na jakiś czas proponował jej więc

znalezienie pracy.



podobno zawsze wtedy ona,

nie wiedzieć czemu,



rozbierała się.



***

ich związek

po pewnym czasie

rozpadł się.



na dwie

książki.



***

wtopiony w dywan cekin z jej sukienki

nagle mruga do niego w łazience.



jak gwiazda, zwiastująca udany

powrót na ziemię.



ciał niebieskich.



***

prawie takie same koszule

w koty.



nic o sobie nie wiedzą

po dwóch stronach płotu.



bliźniacze negatywy południa

o północy.



męsko-damskie yin i yang

w zwierzęcym slangu.



***

rzeka błękitnego smoka-

płynące szczęście uchwycone w locie.



głowa w małej parafii pod wezwaniem

wezbranej.



grzbiet w ostrch zakrętach

koryta.



***

mówisz, że za często piorę.



czegokolwiek nie robimy, i tak pierzemy -

przemawia do mnie pani z telewizora.



i trudno się z nią nie zgodzić.



kiedy masz mało zajęć,

zawsze włączysz pralkę

i pochwalisz się komuś:



zrobiłem pranie.



o poczuciu wszechobecnej czystości

nie wspominając.



luna concertina

ostre myśli pod księżycem.



kto wyfrunie dzisiaj

z balkonu?



poszybuje za sobą

na drugą stronę jak

za piłką na korcie?



(rakietą odbijając od ścian

uśmiechy, zawsze w najlepszej

formie).



kto za rogiem domu,

słysząc dźwięki pociągu,

podziękuje za wszystko?



zderzy się ze sobą

i wypadnie z torów?



ostre myśli pod księżycem.



wczoraj poranione

kolczastym drutem.



ich wolność już na zawsze

w więziennych matniach.
Fot. Nina Czerwińska.