ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

1 listopada 21 (477) / 2023

Redakcja,

POLECAMY: OSTATNIA WYSTAWA W RAMACH PROJEKTU 'POLA WIDZENIA KSIĄŻKI - OPOWIEŚCI OTWARTE': PIOTR SZEWCZYK 'DOSKONALE TRWAJĄCE TERAZ'

A A A
Wystawa prac Piotra Szewczyka „Doskonale trwające teraz”

Kuratorka: Ewa Kokot

Udostępnienie wystawy od 20 października do 11 grudnia 2023 r. w Galerii Intymnej.

Oprowadzenie przez artystę po wystawie: 7 listopada 2023 r. w Domu Oświatowym Biblioteki Śląskiej, Galeria Intymna.

Wystawa Piotra Szewczyka „Doskonale trwające teraz” nawiązuje do twórczości Lao-Tsy, w szczególności do wybranego cytatu-hasła przewodniego z „Księgi Drogi i Dobra” (w tłumaczeniu Ursuli K. Le Guin).

„Drzewo, którego nie możesz objąć ramionami, było kiedyś małym nasionkiem. Stumilowa podróż zaczyna się od jednego małego kroku.” (Lao-Tsy)

 

Wystawa jest punktem wyjścia dla wydarzeń towarzyszących:

- warsztaty z artystą dla uczniów i uczennic szkół ponadpodstawowych;

- warsztaty artystyczno-literackie z edukatorkami w odniesieniu do wystawy dla dzieci i młodzieży w Domu Oświatowym BŚ;

- warsztaty literackie w odniesieniu do wystawy dla dzieci i młodzieży w Domu Oświatowym BŚ;

- warsztaty muzyczno-artystyczno-literackie dla dzieci w Domu Oświatowym BŚ;

- oprowadzenia kuratorskie po wystawie dla dzieci, młodzieży i dorosłych.

Wystawa prac Piotra Szewczyka jest realizowana w ramach projektu „Pola widzenia książki – opowieści otwarte”, który dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

 

Piotr Szewczyk (ur. 1974 r.) – artysta multimedialny, projektant, wykładowca. Jest absolwentem Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach i Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Na obszarze sztuki współczesnej wypowiada się za pośrednictwem nowych mediów, jest także autorem rzeźb, instalacji, animacji komputerowych. Działalność artystyczną łączy z poszukiwaniami teoretycznymi w różnych dziedzinach sztuki i techniki. Tworzy m.in. obiekty powstające przez połączenie precyzyjnego planowania z nieprzewidywalnością. Wykorzystuje w nich stal rdzewioną, emalie jubilerskie, kamienie szlachetne. Swoje prace prezentował podczas wielu krajowych i europejskich wystaw i festiwali, m.in.: Czarna dziura, CSW Kronika, Bytom, 2007; Którędy do morza?, Galeria ON, Poznań, 2008; Tłuste lata miasta Karlshamn, Galeria Entropia, Wrocław, 2008; 9 Międzynarodowy Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty, Wrocław, 2009; Betting on shorts 2009; Dzikie/Wild, Miejsce Projektów Zachęty, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa, 2012.

 

„Doskonale trwające teraz”

Lao-Tsy w swojej „Księdze – Drogi i Dobra” pisze: „Drzewo, którego nie możesz objąć ramionami, było kiedyś małym nasionkiem. Stumilowa podróż zaczyna się od jednego małego kroku” (tłum. Ursula K. Le Guin). Ten literacki cytat odsyła nas do wyobrażenia drogi i refleksji o czasie, zmianie, przeobrażaniu się rzeczywistości – tej materialnej i niematerialnej. Nic więc dziwnego, że Piotr Szewczyk podjął w swojej autorskiej wystawie trop związany z procesem artystycznej kreacji. Obiekty prezentowane w ramach wystawy „Doskonale trwające teraz”, zebrane specjalnie na potrzeby projektu „Pola widzenia książki – opowieści otwarte”, nie są prezentowane jako skończone dzieła – są procesem lub procesu dotyczą. Wszystkie są początkami kiełkujących koncepcji i pomysłów twórczych, zachęcają do obserwacji tego, do czego mogą prowadzić, choć przecież nigdy nie wiemy, co będą znaczyć za pięć, czy dziesięć miesięcy… Wystawa problematyzuje więc procesualność jako przestrzeń, w której opozycje takie jak istotność-nieistotność czy skończoność-otwarcie dzieła, ulegają zawieszeniu. Prace są jedynie „śladami” danego momentu i jako „dzieła-ślady” domagają się akceptacji naturalnego procesu ich transformacji. Dzieła szlifują się same w sobie, poprzez twórczą pracę nad nimi, ich kreacją, ale i odbiorem. Tkwimy w czasie, bywamy od niego uzależnieni, a zarazem to jego indywidualna percepcja pozwala nam połączyć doświadczenia z emocjami, dać poczucie sensu, budować świadomą refleksję o własnej drodze i życiowych zmianach. W tym znaczeniu skazani jesteśmy na „tu i teraz”, a tak zinterpretowany przez Szewczyka cytat, ustanawia szczególną perspektywę dla rozumienia i odbioru prac prezentowanych w Galerii Intymnej.

„Doskonale trwające teraz” to prace, których historie sprawiły, że oglądamy je w swojej nie-skończoności. Nie są zwykłymi impresjami, wymagają odczytania, czy raczej… opowiadania. Sygnalizują swój procesualny kontekst na różny sposób, ale wszystkie są niepowtarzalne – zwracają uwagę, że dzisiejszego „teraz” prawdopodobnie już nigdy nie zobaczymy. Czy opowieści, które snujemy dziś, pozostawią swój pierwotny sens? Może dopiero kiedyś zyskają swoje zakończenia, a może będzie musiało nam wystarczyć tylko to, co Dziś? Czy oglądając je teraz, naprawdę dowiadujemy się czegoś o artyście? W pracy „Self-Portrait 2023” artysta uwiecznia swoją podobiznę w formie wydruku na materiale. Jego data ważności (zawarta w tytule eksponatu) określa krótki wycinek unormowanego systemowo czasu, który przecież nie jest w stanie nigdy statecznie zamknąć naszego doświadczenia – naszego spojrzenia na siebie. Praca zmieniała się przez lata, zarówno pod względem skali, jak i techniki. Nigdy zresztą nie uda się tego procesu domknąć. Czy dzieło kiedykolwiek przechodzi w stan archiwalny? Prawdopodobnie więc idealny autoportret z zasady jest projektem skazanym na niepowodzenie, idealny może być tylko moment jego uchwycenia w doskonałym „teraz”. Powodzeniem natomiast zakończył się proces obrony pracy doktorskiej, któremu dedykowana była praca „Thesis”. Tekst początku tej pracy, wykonany za pomocą konopnego sznurka i wpleciony w perforowane blachy, tylko na początku jest precyzyjny i czytelny. Z każdą kolejną linijką wyrazistość blaknie, upłynnia się materia pisarska, na rzecz faktury, kształtu, kompozycji… W tym znaczeniu praca odsyła do specyficznego odczucia, które towarzyszyło wymagającemu i złożonemu procesowi przelewania myśli na papier. Z perspektywy czasu już zawsze będzie splotem słów – dosłownie i w przenośni rozmywającymi ramy wspomnień, choć przecież same słowa i zdania, pozostaną. Podobnym przywołaniem odbytego już procesu jest praca „Bębny malarskie”. Pięć obiektów (bębny, pokryte płótnem z nałożonymi warstwami akrylu) prezentowanych było uprzednio podczas Documenta Fifteen w Kassel. Podczas tamtego wydarzenia, bębny pokryte gładką jak skóra nawierzchnią pękały pod wpływem wspólnej gry, do której zaproszono grupę osób. W ten sposób obiekty rejestrowały cały proces, absorbując kolejne zmiany na skutek zdzierania nawierzchni. Były materialnym śladem dźwięków, którymi dzieliła się grupa. Bębny zostały wybrane nieprzypadkowo – jako ten spośród pierwotnych instrumentów, który sprzyjał jednoczeniu się i nie stawiał barier w zakresie umiejętności czy stopnia umuzykalnienia. Wspólne działanie uruchomiło więc proces transformacji materiału, który w pewien sposób pozostaje dokładnym zapisem zdarzenia. Naprzemiennie pokryte warstwy różnych kolorów farb pozwoliły uzyskać żywą strukturę malarską, której kompozycja odsyła do wrażeń, zmysłów, otwiera wyobraźnię na dźwięki, które nie są już obecne.

W swojej twórczości Szewczyk nie wybiera jednej techniki. Ciągle szuka swojego medium, testując i eksperymentując z różnymi narzędziami bez określonych ram. W każdej z prac medium jest dopasowane do przekazu i tematu, który podejmuje. Nie zawsze ułatwia to spójne zestawienie prac, lecz w tym względzie spójność wystawy w Galerii Intymnej, jest i tak bardzo wyraźna i zaskakująco harmonijna. Oprócz widocznej malarskości wyróżnia się choćby nienachalnym autobiografizmem Szewczyka, który przejawia się w chęci zbliżenia do siebie widza, zaproszenia go do poszerzenia doświadczenia zmysłowego, które było kiedyś udziałem jego przeżyć – artystycznych i nie tylko. Artysta tworzy wrażenia dotykowe, wykorzystując inspirujące teksturą i naturalnymi materiałami media. Nawet jeśli nie dotykamy ich bezpośrednio, to stojąc naprzeciw nich, niemal wyczuwamy to subtelne przyciąganie i zachętę do dotyku, wyczucie ciężaru (lekkości, efemeryczności) obiektów. Dzięki temu zupełnie inaczej możemy postrzegać obecną w wystawie problematykę czasu. Prywatnie artysta interesuje się różnymi – naukowymi i nie tylko – koncepcjami czasu, nie traktując go jako kategorii oczywistej, może nawet nie-istniejącej. W swoich pracach, choć nie tworzy bezpośrednich referencji do naukowych spekulacji, zadaje sobie usilnie pytania o to, jak właściwie odnajdujemy się w czasie jako ludzie? Bezsprzecznie bowiem z nim obcujemy, rozpoznajemy jego przejawy, czynimy z niego punkt orientacyjny. Ale czy można inaczej? Co to znaczy „być w procesie”, w ciągłym zawieszeniu? Czy potrafimy te nieustanne zawieszenia dostrzec? Czy poświęcamy im należytą uwagę, czy może nastawiamy się wyłącznie na skończony efekt, zamknięcie, skończenie? Czy w naszym życiu jest wystarczająca przestrzeń dla przypadkowości, nieznanej podróży? Czy naprawdę dostrzegamy momenty, kiedy „stumilowa podróż zaczyna się od jednego małego kroku”? Szczególnie dziś, taka otwierająca afirmacja każdego przejawu naszej artystycznej ekspresji, wydaje się nieodzowna. Pozwolić różnym początkom i różnym procesom, po prostu być, wzrastać, rozwijać się. Zakorzeniać się w czasie, swoim przeżywaniu, doskonale trwającym teraz.

Tekst: Anna Duda
Materiały nadesłane przez organizatorów.
„artPAPIER” objął wydarzenie patronatem medialnym.