TERROR ALCHEMICZNY (ALCHENIT)
A
A
A
Na początku XX wieku, podczas wykopalisk archeologicznych w Egipcie, zostaje odnaleziona pewna starożytna księga, która trafia w ręce Zakonu Jednej Krwi. Artefakt zawiera między innymi wskazówki odnośnie do transmutacji metali w złoto, jak również opis właściwości Alchenitu: skalnego porostu wywołującego halucynacje oraz poszerzającego zmysłowe postrzeganie – i nie tylko.
W 1921 roku do sekretnej siedziby Zakonu, na zaproszenie Wielkiego Mistrza, przybywa Joachim Gebhardt, pracujący nad własną wersją programowalnej maszyny analitycznej. Bohater poznaje prototypy zmodyfikowanej stali, która może się okazać jednym z czynników przeważających szalę zwycięstwa Rzeszy Germańskiej w wyścigu zbrojeń: wszak wszystko wskazuje na to, że świat czeka kolejna wojna.
W ukazującym się pod szyldem wydawnictwa Kurc twardookładkowym albumie „Alchenit” Rafał Spórna („Pink Bang”, „Hole Sequences”, „Pangea Mazut”) zawarł bardzo udane połączenie historii alternatywnej, thrillera wojennego i metafizycznego horroru, okraszając całość wątkami mitologicznymi oraz pierwiastkiem ezoteryki.
Przeplatając ze sobą różne porządki czasowe – akcja utworu przenosi nas do roku 1942, 1946, 1961, a nawet 2021 – autor snuje wielowątkową opowieść wykorzystującą chwilami szkatułkowy tryb narracji. Jednak obowiązki narratorów sprawują w „Alchenicie” przede wszystkim wspomniany Joachim Gebhardt oraz Standartenführer Kurt Paulitz, których perypetie pełne są zaskakujących, nieźle trzymających w napięciu zwrotów akcji.
Tworząc kadry tego (utrzymanego w czarno-białej tonacji) komiksu, Spórna inspirował się fotografiami z czasów II wojny światowej, przez co rzeczywistość „Alchenitu” z jednej strony urzeka realistycznymi akcentami, z drugiej – niepokoi sugestywną aurą fantasmagorii oraz psychodelii godnej najlepszych sekwencji „2001: Odysei kosmicznej” (1968) Stanleya Kubricka bądź wizji rodem z prozy Howarda Phillipsa Lovecrafta i Philipa K. Dicka. Dodajmy do tego kontrolowaną dawkę przemocy, szczyptę seksu plus świetne stylizacje (vide: kronika filmowa z udziałem superherosa Übermenscha), a otrzymamy naprawdę solidną powieść graficzną, intrygującą treścią i formą. Spróbujcie!
W 1921 roku do sekretnej siedziby Zakonu, na zaproszenie Wielkiego Mistrza, przybywa Joachim Gebhardt, pracujący nad własną wersją programowalnej maszyny analitycznej. Bohater poznaje prototypy zmodyfikowanej stali, która może się okazać jednym z czynników przeważających szalę zwycięstwa Rzeszy Germańskiej w wyścigu zbrojeń: wszak wszystko wskazuje na to, że świat czeka kolejna wojna.
W ukazującym się pod szyldem wydawnictwa Kurc twardookładkowym albumie „Alchenit” Rafał Spórna („Pink Bang”, „Hole Sequences”, „Pangea Mazut”) zawarł bardzo udane połączenie historii alternatywnej, thrillera wojennego i metafizycznego horroru, okraszając całość wątkami mitologicznymi oraz pierwiastkiem ezoteryki.
Przeplatając ze sobą różne porządki czasowe – akcja utworu przenosi nas do roku 1942, 1946, 1961, a nawet 2021 – autor snuje wielowątkową opowieść wykorzystującą chwilami szkatułkowy tryb narracji. Jednak obowiązki narratorów sprawują w „Alchenicie” przede wszystkim wspomniany Joachim Gebhardt oraz Standartenführer Kurt Paulitz, których perypetie pełne są zaskakujących, nieźle trzymających w napięciu zwrotów akcji.
Tworząc kadry tego (utrzymanego w czarno-białej tonacji) komiksu, Spórna inspirował się fotografiami z czasów II wojny światowej, przez co rzeczywistość „Alchenitu” z jednej strony urzeka realistycznymi akcentami, z drugiej – niepokoi sugestywną aurą fantasmagorii oraz psychodelii godnej najlepszych sekwencji „2001: Odysei kosmicznej” (1968) Stanleya Kubricka bądź wizji rodem z prozy Howarda Phillipsa Lovecrafta i Philipa K. Dicka. Dodajmy do tego kontrolowaną dawkę przemocy, szczyptę seksu plus świetne stylizacje (vide: kronika filmowa z udziałem superherosa Übermenscha), a otrzymamy naprawdę solidną powieść graficzną, intrygującą treścią i formą. Spróbujcie!
Rafał Spórna: „Alchenit”. Kurc. Koluszki 2023.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |