TROLEJBUS ZE STREFY MROKU (PĘTLA LINII 168)
A
A
A
Pierwsze odcinki komiksu „168” autorstwa Marcina Surmy (vel XULM) – ilustratora („Super Naukoledzy: 2099”; artbook „The feedback loop of MMXX / Sprzężenie zwrotne”) oraz twórcy animacji (siedmiominutowy „Film drugoroczny”, 2013) – debiutowały w roku 2009 na łamach magazynu „Karton”. Na przestrzeni kolejnych lat ów rysunkowy projekt ewoluował i rozrastał się do rozmiarów dwustustronicowej opowieści, którą w pełnej krasie prezentuje wydawnictwo Kultura Gniewu.
„Pętla linii 168” ukazuje perypetie trójki przyjaciół ze szkoły średniej – Zosi, Oli i Piotra – którzy stają się świadkami kolizji samochodowej. Na pierwszy rzut oka nikomu nic się nie stało, jednak to wydarzenie wkrótce położy się cieniem na dalszych losach wspomnianych licealistów (skądinąd przygotowujących się do egzaminów maturalnych). Gdy pewnego poranka Zosia wsiada do trolejbusu kursującego tytułowym torem, nie podejrzewa, że przypadkiem odkryła sposób na podróżowanie w czasie. Problem w tym, że tajemniczy wehikuł nie tyle oferuje bohaterce szansę (a właściwie – całkiem sporo szans) na zmianę przeszłości, ile kieruje protagonistkę w sam środek egzystencjalnej matni.
Kameralna historia o przyjaźni, zawiedzionym zaufaniu i pragnieniu przynależności, ale także nastrojowa przypowiastka o tym, że próba usilnego naprawiania przeszłości nie zawsze jest dobrym pomysłem: „Pętla linii 168” intryguje i frapuje, uwodząc przy tym elegancką oprawą wizualną (vide: uproszczona, zwiewna, kładąca nacisk na efekty światłocieniowe kreska; zabawa zmiennością planów; czarno-biała tonacja w asyście delikatnego beżu).
Ot, komiksowa przejażdżka krętymi torami rzeczywistości (podświadomości?), w której nie brakuje wyjątkowo mrocznych przystanków. Zachęcam!
„Pętla linii 168” ukazuje perypetie trójki przyjaciół ze szkoły średniej – Zosi, Oli i Piotra – którzy stają się świadkami kolizji samochodowej. Na pierwszy rzut oka nikomu nic się nie stało, jednak to wydarzenie wkrótce położy się cieniem na dalszych losach wspomnianych licealistów (skądinąd przygotowujących się do egzaminów maturalnych). Gdy pewnego poranka Zosia wsiada do trolejbusu kursującego tytułowym torem, nie podejrzewa, że przypadkiem odkryła sposób na podróżowanie w czasie. Problem w tym, że tajemniczy wehikuł nie tyle oferuje bohaterce szansę (a właściwie – całkiem sporo szans) na zmianę przeszłości, ile kieruje protagonistkę w sam środek egzystencjalnej matni.
Kameralna historia o przyjaźni, zawiedzionym zaufaniu i pragnieniu przynależności, ale także nastrojowa przypowiastka o tym, że próba usilnego naprawiania przeszłości nie zawsze jest dobrym pomysłem: „Pętla linii 168” intryguje i frapuje, uwodząc przy tym elegancką oprawą wizualną (vide: uproszczona, zwiewna, kładąca nacisk na efekty światłocieniowe kreska; zabawa zmiennością planów; czarno-biała tonacja w asyście delikatnego beżu).
Ot, komiksowa przejażdżka krętymi torami rzeczywistości (podświadomości?), w której nie brakuje wyjątkowo mrocznych przystanków. Zachęcam!
XULM: „Pętla linii 168”. Kultura Gniewu. Warszawa 2023.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |