PODRÓŻ ZA? JEDNĄ KAWĘ ('WIECZOREK ZAPOZNAWCZY', REŻ. PRZEMYSŁAW WYSZYŃSKI)
A
A
A
Świat coraz bardziej ulega przyspieszeniu, dlatego człowiek zwiększa swoje tempo, by dostosować się do wyznaczonego przez rzeczywistość rytmu. Szybka kawa na dworcu, bieg po dworcowych schodach, nerwowe poszukiwanie miejsca w wagonie pociągu. Chwilowe spojrzenie na przypadkowych podróżnych, nieznajomego konduktora, rząd kolorowych walizek. To z pewnością znany dla wielu schemat z biletem papierowym czy elektronicznym w dłoni. A potem obserwacja krajobrazu za szybą pociągu i zanurzenie w wirtualnej przestrzeni ekranów lub we własnym śnie. To współczesna chwila wytchnienia i możliwość podróżowania w głąb siebie – gdy pociąg mknie po torach, budząc czasem pasażerów nieoczekiwanym spowolnieniem i komunikatem o przyjeździe do kolejnej stacji.
Każda podróż może wymknąć się spod kontroli za sprawą nieprzewidywalnych wydarzeń, o czym przekonuje słuchowisko radiowe „Wieczorek zapoznawczy” Jarosława Banasia. Podróżowanie nie jest tylko biernym siedzeniem w wygodnym fotelu – pociąg może zmienić tor i z zawrotną prędkością utkwić w tunelach czasoprzestrzennych. Nie ma pewności, czy to realna podróż bohatera czy sen o podróży? A może pusty wagon to międzygwiezdny teleporter? Różnorodne sposoby manipulowania czasoprzestrzenią i zjawisko teleportacji kwantowej to motywy obecne w wielu utworach literackich (S. Lem, „Człowiek z Marsa”; H. Harrison, „Krok od Ziemi”), filmowych („Gwiezdne wrota”, „Star Trek”, „Matrix”), a także grach komputerowych („Mass Effect”, „Portal”). Błyskawiczne przenoszenie się do równoległych światów i pętli czasu jest możliwe dzięki energii miliona eksplodujących gwiazd i niezwykłych możliwości ludzkiego umysłu.
Na pozór to zwyczajna podróż. Jeszcze zaspany bohater Em zamawia na dworcu czarną kawę – musi się dobudzić i nie chce zasnąć w nocnym pociągu. Wie, że o poranku będzie nad morzem, a w uroczym pensjonacie czeka na niego ukochana żona. Jest znanym naukowcem, cenionym profesorem filozofii, a jego najnowsza książka „Nicość” właśnie została nagrodzona. Rozmawia z żoną przez telefon i nagle połączenie zostaje zawieszone. Gęsta mgła otacza parę bohaterów – ona być może zginęła w wypadku samochodowym, a on budzi się w pustym wagonie. Płynąca z megafonu muzyka w rytmie tanga sprawia, że rzeczywistość gęstnieje od tajemnic, a wydarzenia zbiegają się i oddalają niczym szlaki labiryntu. Bohater gubi się w nich, by niespodziewanie dla siebie samego odnaleźć się na nadmorskiej plaży, będącej granicą znanego świata.
Słuchowisko „Wieczorek zapoznawczy” jest zapisem jakiegoś wycinka drogi, którą przemierza Em do siebie i swojej ukochanej. Wpada do czarnej dziury, do której wsypują się odłamki innej rzeczywistości, dziwne rozmowy, nieznane kobiety. Trudno jednoznacznie określić, czy bohater wspomina pierwsze spotkanie z żoną sprzed dwudziestu lat, czy przewiduje przyszłość, jaka spotka ich za dwadzieścia lat. Nawet jeśli Em tkwi w dziurze rzeczywistości i zastanawia się po co napisał książkę o nicości, to zaczyna pojmować, że wszystko w nicość wpada i z niej się jednocześnie wyłania. Oczywiście zanim się coś odkryje, trzeba to sobie wyobrazić i wejść do świata własnych myśli. Bohater nie ma pewności czy to kosmiczna podróż w „tej” rzeczywistości czy może raczej w sennej wyobraźni? Doznanie oniryczne lub bytowanie we mgle sprawia, że „powoli otwierają się drzwi, wcale nie mamy do czynienia z jednym tylko ze stanów rzeczywistych, inne, w głębi, istnieją równolegle. Jawa składa się ze wszystkiego, co może istnieć. Najpierw istnienie jest niewidzialne i niesłyszalne, są drobne wrażenia, mniejsze i większe wzniesienia i opuszczenia niewielkich fal (…), a mówiąc o światach i ich śnieniu zajmujemy się subtelnościami tak rozrzedzonymi, że umysł ludzki łatwo je ignoruje” (Zelwan 2020: 44). Akcja co chwilę cofa się i przyspiesza, wraca do różnych momentów z życia bohaterów, ocala i uśmierca jednocześnie. I powtarza węzłowe zdarzenia.
Waldemar Barwiński jako Em stworzył równocześnie dwie postaci w słuchowisku: pasażera realnego (relacjonuje swoje sny) i onirycznego (przenika rzeczywistość za pomocą snu). Poszczególne dialogi aktora sprawiają wrażenie niepewnego przebudzenia, a innym razem płyną niczym potok zmaterializowany z sennych doświadczeń. Em w wykonaniu Barwińskiego przedstawia człowieka, który przemieszczając się po różnych światach dąży do adaptacji w tej przestrzeni i poszukuje logicznego wyjaśnienia dla zaistniałych wydarzeń. Bohater jest niezwykle wyczulony na przejścia między czasem przeszłym (wieczorek zapoznawczy, taniec z przyszłą żoną), teraźniejszym (podróż nad morze) i przyszłym (luksusowy hotel w miejscu pensjonatu). Każdy odbiorca może stać się Em – śpiącym podróżnym w pustym wagonie, który rzeczywistość przeistacza wedle wolnych skojarzeń.
Angelika Kurowska jako C to postać umożliwiająca bohaterowi łagodne przejścia między różnymi światami. Rozmowy telefoniczne z wyrozumiałą, pogodną i pełną entuzjazmu żoną uspokajają bohatera i utwierdzają w przekonaniu, że tworzą jedyny, dotykalny, prawdziwy świat dzięki „energii miłości”. Nawet jeśli jest ukochaną z „innego wcielenia” to i tak jest kobietą, z którą nie stracił kontaktu. Małżonkowie nadal ze sobą rozmawiają, tylko poza znanym czasem i przestrzenią. Natomiast Izabela Bukowska stworzyła kontrolującą wszystkie wydarzenia osobę Pi: zdecydowaną konduktorkę, złośliwą recepcjonistkę i nachalną tancerkę. W każdej z odsłon dąży do tego, by wyrwać Em ze świata iluzji i uświadomić mu poczucie straty („nie ma Pan partnerki do tańca”) i osamotnienia („od dwudziestu lat przyjeżdża Pan sam”, „żony nie ma w pokoju”). Imię bohaterki może odnosić się do liczby π, nazywanej „stałą Archimedesa”. Liczba ta pojawia się we wzorach na obwód kuli i pole koła. Można zatem postać ze słuchowiska potraktować jako „strażniczkę” idei wiecznego powrotu – akcji bez końca i początku. Dzięki takiej wartości na poziomie akcji można multiplikować podobne historie. Najbardziej tajemnicza jest Małgorzata Rożniatowska Rozenek jako Q. Poczciwa starsza pani, która mimo późnej pory lituje się nad zaspanym podróżnym i sprzedaje czarną kawę. Od kawy czarnej (może czarnej dziury nicości?) zaczyna się akcja słuchowiska, ale nie kończy – kiedy po kawę sięga Q akcja zostaje wznowiona.
Wartości C, Pi, Q i Em z pewnością służą różnym obliczeniom kwantowym, jednak jako imiona bohaterów uświadamiają odbiorcy, że kosmiczna zagadka czasu jest nadal nieodkryta przez człowieka. Realizatorzy słuchowiska „Wieczorek zapoznawczy” nie precyzują, nie dopowiadają, pozwalają tylko pracować wyobraźni słuchacza, który może zasiadać w magicznym wagonie. Podróżowanie to bycie w świecie teraźniejszym i innym. To bycie między światami – nigdzie i nigdy na stałe, zawsze w drodze, od jednej stacji do każdej następnej. Pojawia się zaciekawienie: jak skończy się ten etap podróży? co będzie jej celem? Być może to, że w czasie podróżowania, w kalejdoskopie innych odprysków rzeczywistości, można po prostu rozpoznać siebie jak w ruchomych lustrach.
Literatura:
Zelwan Marta, „Miejsce na rzeczywistość”, Warszawa 2020.
Każda podróż może wymknąć się spod kontroli za sprawą nieprzewidywalnych wydarzeń, o czym przekonuje słuchowisko radiowe „Wieczorek zapoznawczy” Jarosława Banasia. Podróżowanie nie jest tylko biernym siedzeniem w wygodnym fotelu – pociąg może zmienić tor i z zawrotną prędkością utkwić w tunelach czasoprzestrzennych. Nie ma pewności, czy to realna podróż bohatera czy sen o podróży? A może pusty wagon to międzygwiezdny teleporter? Różnorodne sposoby manipulowania czasoprzestrzenią i zjawisko teleportacji kwantowej to motywy obecne w wielu utworach literackich (S. Lem, „Człowiek z Marsa”; H. Harrison, „Krok od Ziemi”), filmowych („Gwiezdne wrota”, „Star Trek”, „Matrix”), a także grach komputerowych („Mass Effect”, „Portal”). Błyskawiczne przenoszenie się do równoległych światów i pętli czasu jest możliwe dzięki energii miliona eksplodujących gwiazd i niezwykłych możliwości ludzkiego umysłu.
Na pozór to zwyczajna podróż. Jeszcze zaspany bohater Em zamawia na dworcu czarną kawę – musi się dobudzić i nie chce zasnąć w nocnym pociągu. Wie, że o poranku będzie nad morzem, a w uroczym pensjonacie czeka na niego ukochana żona. Jest znanym naukowcem, cenionym profesorem filozofii, a jego najnowsza książka „Nicość” właśnie została nagrodzona. Rozmawia z żoną przez telefon i nagle połączenie zostaje zawieszone. Gęsta mgła otacza parę bohaterów – ona być może zginęła w wypadku samochodowym, a on budzi się w pustym wagonie. Płynąca z megafonu muzyka w rytmie tanga sprawia, że rzeczywistość gęstnieje od tajemnic, a wydarzenia zbiegają się i oddalają niczym szlaki labiryntu. Bohater gubi się w nich, by niespodziewanie dla siebie samego odnaleźć się na nadmorskiej plaży, będącej granicą znanego świata.
Słuchowisko „Wieczorek zapoznawczy” jest zapisem jakiegoś wycinka drogi, którą przemierza Em do siebie i swojej ukochanej. Wpada do czarnej dziury, do której wsypują się odłamki innej rzeczywistości, dziwne rozmowy, nieznane kobiety. Trudno jednoznacznie określić, czy bohater wspomina pierwsze spotkanie z żoną sprzed dwudziestu lat, czy przewiduje przyszłość, jaka spotka ich za dwadzieścia lat. Nawet jeśli Em tkwi w dziurze rzeczywistości i zastanawia się po co napisał książkę o nicości, to zaczyna pojmować, że wszystko w nicość wpada i z niej się jednocześnie wyłania. Oczywiście zanim się coś odkryje, trzeba to sobie wyobrazić i wejść do świata własnych myśli. Bohater nie ma pewności czy to kosmiczna podróż w „tej” rzeczywistości czy może raczej w sennej wyobraźni? Doznanie oniryczne lub bytowanie we mgle sprawia, że „powoli otwierają się drzwi, wcale nie mamy do czynienia z jednym tylko ze stanów rzeczywistych, inne, w głębi, istnieją równolegle. Jawa składa się ze wszystkiego, co może istnieć. Najpierw istnienie jest niewidzialne i niesłyszalne, są drobne wrażenia, mniejsze i większe wzniesienia i opuszczenia niewielkich fal (…), a mówiąc o światach i ich śnieniu zajmujemy się subtelnościami tak rozrzedzonymi, że umysł ludzki łatwo je ignoruje” (Zelwan 2020: 44). Akcja co chwilę cofa się i przyspiesza, wraca do różnych momentów z życia bohaterów, ocala i uśmierca jednocześnie. I powtarza węzłowe zdarzenia.
Waldemar Barwiński jako Em stworzył równocześnie dwie postaci w słuchowisku: pasażera realnego (relacjonuje swoje sny) i onirycznego (przenika rzeczywistość za pomocą snu). Poszczególne dialogi aktora sprawiają wrażenie niepewnego przebudzenia, a innym razem płyną niczym potok zmaterializowany z sennych doświadczeń. Em w wykonaniu Barwińskiego przedstawia człowieka, który przemieszczając się po różnych światach dąży do adaptacji w tej przestrzeni i poszukuje logicznego wyjaśnienia dla zaistniałych wydarzeń. Bohater jest niezwykle wyczulony na przejścia między czasem przeszłym (wieczorek zapoznawczy, taniec z przyszłą żoną), teraźniejszym (podróż nad morze) i przyszłym (luksusowy hotel w miejscu pensjonatu). Każdy odbiorca może stać się Em – śpiącym podróżnym w pustym wagonie, który rzeczywistość przeistacza wedle wolnych skojarzeń.
Angelika Kurowska jako C to postać umożliwiająca bohaterowi łagodne przejścia między różnymi światami. Rozmowy telefoniczne z wyrozumiałą, pogodną i pełną entuzjazmu żoną uspokajają bohatera i utwierdzają w przekonaniu, że tworzą jedyny, dotykalny, prawdziwy świat dzięki „energii miłości”. Nawet jeśli jest ukochaną z „innego wcielenia” to i tak jest kobietą, z którą nie stracił kontaktu. Małżonkowie nadal ze sobą rozmawiają, tylko poza znanym czasem i przestrzenią. Natomiast Izabela Bukowska stworzyła kontrolującą wszystkie wydarzenia osobę Pi: zdecydowaną konduktorkę, złośliwą recepcjonistkę i nachalną tancerkę. W każdej z odsłon dąży do tego, by wyrwać Em ze świata iluzji i uświadomić mu poczucie straty („nie ma Pan partnerki do tańca”) i osamotnienia („od dwudziestu lat przyjeżdża Pan sam”, „żony nie ma w pokoju”). Imię bohaterki może odnosić się do liczby π, nazywanej „stałą Archimedesa”. Liczba ta pojawia się we wzorach na obwód kuli i pole koła. Można zatem postać ze słuchowiska potraktować jako „strażniczkę” idei wiecznego powrotu – akcji bez końca i początku. Dzięki takiej wartości na poziomie akcji można multiplikować podobne historie. Najbardziej tajemnicza jest Małgorzata Rożniatowska Rozenek jako Q. Poczciwa starsza pani, która mimo późnej pory lituje się nad zaspanym podróżnym i sprzedaje czarną kawę. Od kawy czarnej (może czarnej dziury nicości?) zaczyna się akcja słuchowiska, ale nie kończy – kiedy po kawę sięga Q akcja zostaje wznowiona.
Wartości C, Pi, Q i Em z pewnością służą różnym obliczeniom kwantowym, jednak jako imiona bohaterów uświadamiają odbiorcy, że kosmiczna zagadka czasu jest nadal nieodkryta przez człowieka. Realizatorzy słuchowiska „Wieczorek zapoznawczy” nie precyzują, nie dopowiadają, pozwalają tylko pracować wyobraźni słuchacza, który może zasiadać w magicznym wagonie. Podróżowanie to bycie w świecie teraźniejszym i innym. To bycie między światami – nigdzie i nigdy na stałe, zawsze w drodze, od jednej stacji do każdej następnej. Pojawia się zaciekawienie: jak skończy się ten etap podróży? co będzie jej celem? Być może to, że w czasie podróżowania, w kalejdoskopie innych odprysków rzeczywistości, można po prostu rozpoznać siebie jak w ruchomych lustrach.
Literatura:
Zelwan Marta, „Miejsce na rzeczywistość”, Warszawa 2020.
Jarosław Banaś: „Wieczorek zapoznawczy”. Reżyseria, adaptacja i opracowanie muzyczne: Przemysław Wyszyński. Realizacja akustyczna: Andrzej Brzoska. Obsada: Angelika Kurowska, Izabela Bukowska, Małgorzata Rożniatowska, Waldemar Barwiński. Premiera: 24.03.2024, Program 1 Polskiego Radia.
Fot: Krzysztof Świeżak.
Fot: Krzysztof Świeżak.
Zadanie dofinansowane ze środków budżetu Województwa Śląskiego. Zrealizowano przy wsparciu Fundacji Otwarty Kod Kultury. |