ISSN 2658-1086
Wydanie bieżące

15 lutego 4 (388) / 2020

Wojciech Śmieja,

MIĘDZY IRONIĄ I MELANCHOLIĄ - MĘSKOŚĆ FORT/DA (WIOSNA SZUKAŁA: 'MĘSKOŚĆ I FANTAZMAT W PROZIE JAVIERA MARÍASA I ANTONIA MUNOZA MOLINY')

A A A
Polska iberystyka ma swoich „genderystów”. Kilka lat temu ukazała się znakomita monografia Łukasza Smugi „Wbrew naturze i kulturze. O odmienności w hiszpańskiej prozie homoerotycznej na przełomie XX i XXI wieku”, a w 2019 światło dzienne ujrzała książka Wiosny Szukały „Męskość i fantazmat w prozie Javiera Maríasa i Antonia Muñoza Moliny”. Kiedy ta pierwsza książka była osadzona w teorii queer, rozprawę Szukały (powstałą na kanwie jej rozprawy doktorskiej) należałoby osadzić w przestrzeni krytycznych studiów nad męskościami.

Prawdę mówiąc, książek, artykułów i esejów z „męskością” w tytule mamy inflacyjny nadmiar i do każdej kolejnej podchodzę z coraz większą nieufnością. Mam świadomość, że humanistyką i literaturoznawstwem rządzą przemijające „mody”, nazywane czasem „zwrotami” lub opatrywane uspokajającym określeniem „studies”. Mody te mają charakter globalny i ich kreowaniem zajmują się ośrodki położone w cywilizacyjnych centrach, którymi dziś są głównie amerykańskie uniwersytety. Zwroty te same w sobie ożywcze i potrzebne, nie są niczym złym. Trudno byłoby nam sobie wyobrazić współczesną humanistykę bez wzmożonego zainteresowania postkolonializmem, afektami, seksualnością, itp. Wszystkie te zwroty i mody mają swoją dynamikę: powoli „osadzają się” w świadomości badawczej humanistów, ich wyspecjalizowane języki stają się, przynajmniej częściowo, elementem powszechnego kodu komunikacyjnego, w pewnym sensie ich dorobek „rozpuszcza się” w ogólności, z awangardowości schodzi na poziom dydaktycznej rutyny na niezliczonych uniwersyteckich wydziałach.

Książka Wiosny Szukały wpisuje się w obowiązujące trendy, co samo w sobie także nie jest niczym złym; poświadcza jedynie upowszechnianie się pytań, języków i stanowisk badawczych. Jej rozprawa to dowód, że studia nad męskościami na przestrzeni ostatniej dekady dość mocno wpisały się w pejzaż zarówno polskiego, jak i iberystycznego literaturoznawstwa. Jako praca „na stopień” jej rozprawa spełnia wszystkie właściwe kryteria w sposób modelowy. Logiczny układ, przedstawienie „stanu badań”, zdefiniowanie kluczowych pojęć to elementarz porządnie napisanego doktoratu i, przystępując do recenzji jej książki, nie mogę przestać myśleć o tym, że właściwie recenzuję doktorat. Doktoratowa recenzja byłaby z pewnością bezapelacyjnie pozytywna. Specjaliści-hispaniści wyręczyli mnie zresztą z nawiązką, gdyż w opinii Polskiego Stowarzyszenia Hispanistów rozprawa Szukały zdobyła pierwszą nagrodę w kategorii „Wybitna hispanistyczna rozprawa doktorska w dwuleciu 2017-2018”.

A jednak rozprawa opublikowana niemal in crudo jako książka ma kilka słabości, które wypada wymienić na początku. Oto bowiem pierwsze dwie części książki (1/3 jej objętości) służące zbudowaniu teoretycznego zaplecza, zatytułowane odpowiednio „Męskość” i „Fantazmat”, wydają się w zaprezentowanym kształcie niezbyt funkcjonalne i poznawczo jałowe. Autorka referuje w nich, często bardzo powierzchownie, na 3-4 stronach różne teoretyczne koncepcje męskiego genderu. Pojawiają się Freud, Jung, teoria „ról społecznych”, męskość hegemoniczna R.W. Connell, męskość u Lacana i jego następców z uprzywilejowaniem Žižka i Kai Silvermann. Podobnie autorka czyni później z pojęciem fantazmatu, stawiając tezę, że sama kategoria męskości jest kategorią fantazmatyczną: „(…) we wszystkich przywoływanych przez nas ujęciach męskości ukazywał się pierwiastek pewnej niemożności bycia całkowicie »męskim«, tak jakby sama męskość była raczej widniejącą na horyzoncie aspiracją niż przejawianą na co dzień praktyką” (s. 50).

Uprzywilejowanie przez Szukałę koncepcji Silverman bardzo mnie cieszy, bo to moim zdaniem stanowczo, szczególnie w Polsce, niedowartościowana krytyczka i teoretyczka. Sam również wiele jej zawdzięczam i uważam, że dla literaturoznawców zajmujących się nie tyle „prawdziwymi” męskościami, ile ich reprezentacjami, jej rozważania są bardzo przydatne. W mojej książce „Hegemonia i trauma. Literatura wobec dominujących fikcji męskości” oddaję jej należny hołd nawet w tytule (przywołując kategorię „fikcji dominującej”), niemniej odnoszę wrażenie, że cała część teoretyczna książki „Męskość i fantazmat…” nastawiona jest na przekonanie komisji doktorskiej o wiedzy i oczytaniu mgr Szukały, a dla akademickiego czytelnika czy nawet dla studenta większość tych wywodów nie jest po prostu interesująca, gdyż lepsze, obszerniejsze i bardziej wiarygodne omówienia przytaczanych koncepcji można znaleźć w innych źródłach lub po prostu sięgnąć do oryginałów (mam nb. wrażenie, że autorka rozprawy zbyt wiele cytuje z „drugiej ręki”, np. omawiając koncepcje Lacana, korzysta z opracowań Pawła Dybla).

Zdecydowanie ciekawsza poznawczo wydaje się druga część rozprawy, w której omówiono konwencje męskości w twórczości dwu uznanych i cenionych współczesnych prozaików hiszpańskich. W interpretacji Szukały łączy ich nie tylko pokoleniowość (roczniki ʼ50), ale także podobny sposób konstruowania męskości z pewnych popularnych klisz: „Opisywane przez nas figury flâneura, detektywa, kowboja, jeźdźca, kosmonauty… to role kulturowo przypisywane mężczyznom, w który bohaterowie Maríasa i Moliny chętnie się wcielają. Proces ten jednak przy dokładniejszym mu się przyjrzeniu ujawnia kolejne poziomy wewnętrznej złożoności, swój niejednoznaczny charakter” (s. 201).

W szczegółowych analizach tych „fikcji męskości” odnajduje badaczka pęknięcia, rysy, niedopasowania bohaterów do przyjmowanych ról. Żadna z tych figur nie pasuje bohaterom do końca, wobec każdej z nich zachowane zostają pewien dystans i poczucie umowności, konwencjonalności, odgrywania. Męskość jest tu skażona czymś w rodzaju de Manowskiej „permanentnej parabazy” przerywającej spektakl: „Wspólnym mianownikiem omówionych przez nas postaci-obiektów identyfikacji – takich jak flâneur, detektyw, jeździec, astronauta – jest wpisana w ich charakterystykę pewna dynamika, ciągły ruch, brak statyczności. (…) w figurach tych zapisane jest specyficzne trwanie w zmierzaniu, dążeniu, które jednak nie prowadzi do realizacji jego celu. Moglibyśmy ruch ten określić ogólnym terminem błądzenia” (s. 209).

Wydaje się zatem, że dwie kategorie powinny wybrzmieć wyraźniej w wywodzie Szukały. Oto bowiem tym, co łączy bohaterów powieści Molíny i Munoza, jest splot melancholii i ironii. Melancholijny marzyciel, jak pisała Maria Janion w „Stylach zachowań romantycznych”, „jest tam, gdzie go nie ma, a nie ma go tu, gdzie jest” (Janion 1986). Ironista zaś mówi zawsze coś innego, niż mówi dosłownie: treść jego wypowiedzi nie pokrywa się z jej intencją, słowa z sensem. Obie te kategorie zatem grają z nami w podobną grę, którą za Freudem nazwę fort/da. Ironiczna i melancholijna męskość to męskość fort/da. Może wywoływać skojarzenia z „mocnym” postmodernizmem, ale w istocie rzeczy wydaje się ona być pewnym archetypem hiszpańskiej kultury datującym się przynajmniej od dzieła Cervantesa. Z tej swoistej ciągłości reprezentowania, a może i przeżywania swojej męskości przez Hiszpanów zdaje sobie sprawę Molina, którego powieść z 1989 roku nosi tytuł „Beltenebros”, a Beltenebros (Piękny i Mroczny) to przydomek Amadisa z Walii, bohatera hiszpańskiego romansu rycerskiego z 1508 roku, w którego ślady chce pójść (melancholijny) Don Quijote (ironicznego) Miguela de Cervantesa.

Żałuję zatem trochę, że autorka nie zdecydowała się na przedstawienie kreacji męskości w twórczości dwu bodaj najbardziej znanych prozaików hiszpańskich w nieco bardziej historycznoliterackim i kulturoznawczym osadzeniu. Domyślny/a czytelnik/czka tej napisanej po polsku pracy to przecież Polak/Polka, dla którego/ej te konteksty nie są bliskie. Wzorem takiego polskojęzycznego opracowania jest książka Marcina Filipowicza, „Panowie, bądźmy Czechami, ale nikt nie musi wiedzieć. Wzorce męskości w kulturze czeskiej XIX wieku”, natomiast polska anglistyka może się pochwalić książkami Katarzyny Więckowskiej „Spectres of men. Masculinity, crisis and British literature” i Marleny Marciniak „Towards a new type of masculinity. The ideal of gentlemanly masculinity in Victorian prose”.

I tu wraca problem, który sygnalizowałem już wcześniej. Szukała zreferowała szereg konceptualizacji męskości osadzonych w naukach społecznych i psychoanalizie, po czym wybrała linię rozumowania prowadzącą od Freuda przez Lacana do Silvermann i Žižka. Wydaje się jednak, że szykując doktorat do publikacji, mogła pomyśleć o nieco innej grupie docelowej odbiorców powstałej na jego kanwie książki i, pozostając wierną głównym założeniom teoretycznym, mogła postarać się przybliżyć historię hiszpańskiej męskości, osadzić prozę Moliny i Maríasa nie tylko w odniesieniu do dwudziestowiecznej kultury i literatury światowej, ale próbując wyrysować historyczne kontinuum. Byłoby to możliwe dzięki sięgnięciu do dostępnych opracowań hispanistów. A jest ich całkiem sporo. Oto bowiem na Uniwersytecie Barcelońskim działa grupa badaczy męskości skupiona wokół anglisty, Josepa M. Armengola, realizująca ciekawy projekt naukowy „Men in Fiction”. Pod redakcją tego badacza ukazał się np. tom „Queering Iberia. Iberian Masculinities at the Margins”. Lorraine Ryan i Ana Corbalan zredagowały tom „The Dynamics of Masculinity in Contemporary Spanish Culture”, a Juan Rey – tom „The Male Body as Advertisement: Masculinities in Hispanic Media”. Inni badacze, jak Rafael M. Mérida-Jiménez, Iker González-Allende czy Christopher Perriam, również opublikowali książki i artykuły diagnozujące przemiany iberyjskich męskości w historii, kulturze i literaturze tego kraju i kręgu kulturowego. Jestem przekonany, że takie „przekalibrowanie” rozprawy doktorskiej Wiosny Szukały uczyniłoby z jej książki pozycję jeszcze ciekawszą, bardziej wartościową poznawczo i bardziej użyteczną w przestrzeni polskiej humanistyki i iberystyki.

LITERATURA:

Janion M.: „Marzący: jest tam, gdzie go nie ma, a nie ma go tu, gdzie jest”. W: „Style zachowań romantycznych. Propozycje i dyskusje sympozjum, Warszawa 6-7 grudnia 1982 r.”. Red. M. Janion, M. Zielińska. Warszawa 1986.
Wiosna Szukała: „Męskość i fantazmat w prozie Javiera Maríasa i Antonia Muñoza Moliny”. Poznań 2019. Wydawnictwo Naukowe UAM.